This site will look much better in a browser that supports web standards, but it is accessible to any browser or Internet device.
Pisanie historii to niezwykle trudna praca , zwłaszcza z powodu braku dokumentów i zawodności ludzkiej pamięci. Ale z drugiej strony , to wspaniała rzecz przypomnieć dawne czasy i pisać o pięknych dziewczętach i przystojnych chłopcach, którzy kiedyś tworzyli historię legnickiego tenisa stołowego. Wiele z tych znakomitych postaci niestety odeszło już od nas na zawsze, niektórzy rozjechali sie po całym świecie i tylko nieliczni mogli mi pomóc w odtworzeniu pewnych zdarzeń, wyników i nazwisk. Jestem im wdzięczny zwłaszcza za przypomnienie faktów z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku, kiedy jako młody czlowiek wraz z rówieśnikami rozpoczynałem najpiękniejszą przygodę w życiu. Dzisiaj z perspektywy czasu mogę jednoznacznie stwierdzić, że tym co wielu z nas utkwiło najbardziej w pamięci, była wspaniała atmosfera w klubie i wielonarodowościowe miasto ze swoimi świetlicami, klubami i szkołami, w których grywało się w tenisa stołowego. Niech te wspomnienia bedą hołdem dla tych, z którymi miałem przyjemność zetknąć się kiedyś i dzielić wspólne zainteresowania. I niech mi wybaczą, że nie wszystko przypomniałem i nie wszystko opisałem.
Być może nie byłoby tenisa stołowego w Konfeksie, gdyby nie popularność tej dyscypliny sportu w powojennej Legnicy i działalność dwóch przodujących wówczas klubów sportowych - KS Ogniwo i RKS Merkury (od 1946 roku RKS Dziewiarz).
Niewątpliwie najbardziej uzdolnioną zawodniczką Ogniwa była w tym czasie Krystyna Pańkowska (pózniej Berezowska). Pani Krystyna - grająca klasycznym stylem obronnym - zdobyła w roku 1953 w Warszawie wicemistrzostwo Polski juniorek, przegrywając w finale z pózniejszą wielokrotną mistrzynią Polski - Danutą Szmit z Radomia.
W drużynie tenisistów stołowych Dziewiarza - występujacej w roku 1953 w klasie A grali Kazimierz Walczak, Henryk Jeśmanowicz, Bolesław Fedyn, Bernard Popiół i Józef Bień. Kierownikiem sekcji tenisa stołowego RKS-u od początku lat 50. był Mojżesz Fisz. Pan Fisz nigdy nie grał w tenisa stołowego, ale był doskonałym działaczem sportowym (do końca lat 70.) i wspaniałym wychowawcą młodzieży, który cieszył się wielkim autorytetem wsród wszystkich tenisistów stołowych.
Zawodnicy Ogniwa w połowie lat 50. znaleźli się w TKS Start, a nieco pózniej w KS Czarni. W roku 1957 tenisiści stołowi Dziewiarza grali w klasie B, a w roku 1959 - po zdobyciu mistrzostwa klasy A awansowali do ligi okręgowej.
Na początku lat 60. grupa zawodników KS Czarni - Krystyna Berezowska, Krystyna Parylak i Tadeusz Parylak oraz Danuta Piekarska i Urszula Przymuszała - przeszła do Dziewiarza. Czołową zawodniczką RKS-u stała się w tym czasie Krystyna Parylak. Pani Krystyna - grająca stylem atakującym - należała w latach 1964 - 1968 do ścisłej czołówki krajowej seniorek, a w roku 1966 występując w reprezentacji Dolnego Sląska w drużynowym turnieju o puchar PZTS w Radomiu wywalczyła 3 miejsce w Polsce.
W roku 1962 do grupy seniorów ćwiczących w Dziewiarzu dołączyli młodzi adepci tenisa stołowego , wsród których byli między innymi Szymon Fisz, Mieczysław Paszkiewicz , Piotr Pietrusiewicz, Adam Sieradzki , Józef Sorynow, Zygmunt Trofimiak , Marian Wanot, Elzbieta Jureczko i Barbara Kuhn. W kolejnych latach legitymacje zawodnicze otrzymali między innymi Romuald Bera(1965), Jerzy Bula, Elzbieta Wuttke, Romualda Lelek ,Ryszard Okulowski i Piotr Karwowski. Tenisisci stołowi grywali wówczas w różnego rodzaju turniejach indywidualnych (również ogólnopolskich) i klasie A, gdzie drużyna składała się z trzech mężczyzn i jednej kobiety.
Po połączeniu legnickich klubów sportowych w MZKS (Miedzyzakładowy Związkowy Klub Sportowy) w roku 1967 , w sekcji tenisa stołowego pojawili się Eugeniusz Brycki, Paweł Domagała, Jerzy Babiński, Janusz Szymański, Danuta Balas, Marianna Mielnik, Zbigniew Zając i Ryszard Skalski. W roku 1969 legitymacje zawodniczki MZKS-u uzyskała Rita Korzec. Zapamiętałem tę utalentowaną i niezwykle inteligentną dziewczynę jako osobę, która w lecie 1974 pomagała mi organizować zajęcia dla dużej grupy zawodników na obozie sportowym w Lipianach.
Dziewiarsko-Odziezowy Klub Sportowy (DOKS) przejął sekcję tenisa stołowego MZKS-u. Początek lat 70. to ciągłe zmiany sal treningowych (SP5, SP15,SP2, sala OSiR-u,SP1) i składu osobowego grupy szkolonej do 1973 roku przez Krystynę Parylak.W tym okresie w sekcji ćwiczyli między innymi Maria Jaszewska, Ewa Lapot, Aldona Łuczyk, Ela Matuszewska, Maria Pietruszka, Magda Rosadzińska, Krzysztof Kunecki, Mirosław Leligdowicz, Jarosław Pluta i Andrzej Rokosz.
W roku 1976 poprawiła się nieco baza treningowa. Po nawiązaniu umowy pomiędzy DOKS Konfeks i SP19, uzyskano możliwość trenowania w sali gimnastycznej szkoły podstawowej. Warunki gry nie były najlepsze, jednak dzięki dobrym stosunkom z dyrekcją szkoły i nauczycielami wychowania fizycznego, trenerzy klubowi - Krystyna i Tadeusz Parylakowie, Eugeniusz Brycki i Mieczysław Paszkiewicz - mogli bez przeszkód pozyskiwać dzieci do szkolenia podstawowego.
W odbywających się w latach 1975 i 1976 obozach sportowych w Bojadłach (woj. lubuskie), a pózniej w roku 1977 - w Łebie, brało udział wielu utalentowanych zawodników i
zawodniczek. Spośród tych ostatnich utkwiła mi w pamięci Wioletta Obrzut - dziewczyna o niezwykłej wytrzymałości ogólnej, która nie miała sobie równych w biegach treningowych po plaży z Łeby na ruchome wydmy Słowińskim Parku Narodowym. W roku 1976 w klubie pojawiła sięMariola Jędrzejczyk, podopieczna Krystyny Parylak grająca stylem obronnym. Mariola w roku 1979 na Ogólnopolskiej
Spartakiadzie Młodzieży w Toruniu zdobyła brązowy medal.
W sezonie 1978/1979 rozpoczęto szkolenie wszechstronne z grupą 10 i 11-letnich dzieci, wsród których znaleźli się pózniejsi znani zawodnicy, a mianowicie Mariusz Krzak, Marek Popowczak, Piotr Możejkoi Witold Chmura. Nieco pózniej do tej grupy dołączył Andrzej Szuk. Szkoleniem tych zawodników zajmował się Eugeniusz Brycki niemal do końca roku 1981, to znaczy do chwili internowania po wprowadzeniu stanu wojennego
Szczególnie duży udział w sukcesach lat 80. miały letnie obozy sportowe. W roku 1980 zorganizowano obóz w Wojcieszowie, a w 1981 - w domu wczasowym nad wodospadem Kamieńczyka. Niezwykle utalentowaną zawodniczką była w tym czasie 12-letnia Gosia Grabowska - dziewczyna o nienagannej technice, świetnie grająca półwolejem i top-spinem. Wraz z nią grały w sekcjiEwa Korwek, Mariola Skowrońska, Joanna Freidenberg i Agnieszka Staniszewska. W roku 1983 do tych dziewcząt dołączyłaBeata Kutyła , a w roku 1984 - 12-letnia Beata Posońska, która szybko wszystkiego się nauczyła i po kilku latach
zmieniła barwy klubowe.
Najbardziej uzdolnionym i utytułowanym wychowankiem klubu, który w początkach lat 80. jako kadet i junior wygrywał najważniejsze turnieje krajowe, był Mariusz Krzak. W dniu 9.05.1982 w Kluczborku Mariusz wygrał Ogólnopolski Turniej Klasyfikacyjny kadetów (wtedy juniorów młodszych), a w dniu 24.06.1984 w Zawierciu , razem z Markiem Popowczakiem zostali Mistrzami Polski juniorów w grze podwójnej.
Drużyny kobiet i mężczyzn Konfeksu ubiegały się w owym czasie o awans do II ligi. Latem 1982 sekcja pozyskała Leszka Gardasia, doskonałego technika, byłego zawodnika KS Start Włocławek, który ze względów rodzinnych zamieszkał w Legnicy. Odtąd możliwość awansu drużyny chłopców do II ligi stała się bardzo realna. Przygotowywano się zresztą do tego awansu bardzo starannie, najpierw na obozie sportowym w Sulechowie (1982), a pózniej w Szklarskiej Porębie (1983). Od lutego 1983 do roku 1987 kierownikiem sekcji był Lesław Frańczak
W sezonie 1983/1984 drużyna męska wygrała wszystkie swoje spotkania w lidze miedzywojewódzkiej i po pokonaniu w barażach Siarki Tarnobrzeg w dniu 10.06.1984 awansowala do II ligi. W decydującym o awansie meczu punkty dla Konfeksu zdobyli: Leszek Gardaś i Mariusz Krzak - po 4, Marek Popowczak -2 i Andrzej Szuk - 1. Na obozie w Karpaczu (13.08. - 25.08.1984) Mieczysław Paszkiewicz przekazał szkolenie chłopców Leszkowi Gardasiowi, a sam zajął sie prowadzeniem dziewcząt. Od września 1984 treningi odbywały się w klubowej sali do tenisa stołowego przy ulicy Bielańskiej.
Awans drużyny chłopców do II ligi zaskoczył działaczy klubowych. Pierwsze oznaki kryzysu w sekcji pojawiły się już bezpośrednio po awansie, kiedy to wyproszono z zebrania Zarządu klubu trenerów Leszka Gardasia i Mieczysława Paszkiewicza. Obaj trenerzy działając solidarnie nie zgodzili się na prowadzenie drużyny drugoligowej na zasadach zaproponowanych przez działaczy. Na początku sezonu rozgrywkowego Leszek Gardaś zrezygnował z pracy w klubie. Jesienią 1984 próbowano zatrudnić trenerów spoza Legnicy, ale zawodnicy nie wykazywali chęci współpracy z tymi trenerami. Drużyna bez trenera i najlepszego zawodnika nie wygrała w sezonie 1984/1985 ani jednego meczu i w czerwcu 1985 spadła z II ligi. Z klubu odeszli niemal wszyscy najlepsi zawodnicy.
Drużyna żeńska prowadzona w sezonie 1984/1985 przez Mieczysława Paszkiewicza walczyła w III lidze makroregionalnej między innymi z takimi zespołami jak Lumel i Zryw Zielona Góra, AZS Politechnika Wrocław, Burza Wrocław i Zapłon Jelenia Góra. W drużynie Konfeksu grały Małgorzata Grabowska, Mariola Jedrzejczyk, Beata Posońska, Beata Kutyła, Justyna Skowrońska i Łucja Nowaczyk.
W roku 1986 Mieczysław Paszkiewicz zrezygnował z pracy w klubie. Treningi w specjalistycznej sali Konfeksu do roku 1991 prowadzili Krystyna Parylak , Romuald Bera i Kazimierz Kurcz . Drużyna męska grająca w sezonie 1986/1987 w klasie wojewódzkiej awansowała w następnym sezonie do ligi miedzywojewódzkiej. W jej składzie oprócz młodych zawodników - występowali Piotr Możejko i Romuald Bera. Szkoleniem tej drużyny zajmował się Kazimierz Kurcz - były zawodnik i instruktor tenisa stołowego.
W sezonach 1989/1990 i 1990/1991 w drużynie grającej w lidze miedzywojewódzkiej występowaliMariusz Krzak, Piotr Mozejko, Andrzej Szuk, Witold Chmura, Paweł Muchowski, Przemysław Zarówny i Bartłomiej Byliński. Romuald Bera szkolił w tym czasie młodych zawodników wystepujących w klasie wojewódzkiej, a Krystyna Parylak prowadziła drużynę żenską i szkółke tenisa stołowego.
Na początku lat 90. , kilka lat po wyborze na dyrektora Konfeksu Piotra Potycza, Mieczysław Paszkiewicz powrócił do pracy w klubie , a klub zglosił drużynę kobiet do rozgrywek III ligi.
Po rozwiązaniu wiosną 1991 drużyny tenisistek stołowych I-ligowego
Zagłębia Lubin, przedstawiciele Konfeksu zaproponowali grę zawodniczkom tego klubu i jednocześnie zgłosili swoją drużynę żeńską do rozgrywek II ligi. Obok lubinianek Heleny Kozioł i Jolanty Nalazek, w drużynie tej grały legniczanki Iwona Martowicz, Ewa Zając i Agnieszka Babiak.
Po występach w sezonach 1991/1992 i 1992/1993 w II lidze, żeńska drużyna Konfeksu awansowała do I ligi, gdzie grała
przez 2 kolejne sezony. W drużynie występowały Helena Kozioł, Ewelina Krajczyk, Beata Pilarczyk, Jolanta Nalazek i Iwona Martowicz. Niestety, trudna sytuacja finansowa zmusiła klub do wycofania drużyny z rozgrywek i skupienia sie na szkoleniu dzieci
na etapie przygotowania podstawowego.
W roku 1992 Kazimierz Kurcz rozpoczął szkolenie dzieci w Szkole Podstawowej nr 12, a pózniej w DK Atrium. Jego wychowankowie to między innymiJoanna Strzemińska, Marcelina Strojek, Marek Cholewa, Tomasz Jedynak, Darek Jasak i Janusz Kubów. W połowie lat 90. wszystkie te dzieci znalazły się w sali przy ulicy Bielańskiej, a działaczem społecznym został wówczas Zbigniew Strojek.
Na letnich obozach kondycyjnych w Sosnówce w latach 1993, 1994 i 1995 było wielu młodych zawodników, którzy doskonale sobie radzili nie tylko z graniem, ale i bieganiem po górach. Bardzo dobrze zapowiadali się wówczas Radosław Jończy , Marek Slis , Rafał Lamot, Seweryn Kędzierski, Marcin Zapaśnik, Jan Swiątkowski, Bartłomiej Bernadowski, Magdalena Halkowicz, Katarzyna Garbarczyk i Kamila Zurawska.
Czołową zawodniczką Konfeksu stała się pod koniec lat 90.Marcelina Strojek.Podczas V Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży (Biłgoraj, 1999) Marcelina startując w grze podwójnej kadetek z Katarzyną Sabat (SKS-40 Warszawa) zdobyła wicemistrzostwo Polski, a w grze mieszanej z Jackiem Nowokuńskim (GKS Gorzovia Gorzów Wlkp.) - medal brązowy.
Jesienią 1998 został przeprowadzony nabór dzieci do szkolenia podstawowego w sali przy ulicy Bielańskiej. W sekcji pojawiła się duża grupa dziewcząt i chłopców, wsród których znależli się Alicja Najduk, Marta Dybowska, Anna i Elzbieta Raszowskie, Daria Niedziałek, Krzysztof Marszałek, Bartek Kusnierz i Robert Domagała. Działalność społeczną rozpoczęli Tadeusz Wojciechowski, Zygmunt i Mariusz Marszałkowie oraz nieco pózniej Marek Lecko. Odtąd nowi młodzi ludzie zaczęli tworzyć nową historię sekcji tenisa stołowego.
W naszej sekcji były okresy wzlotów i upadków. Kiedy nasi młodzi zawodnicy wygrywali najważniejsze imprezy krajowe nie robiliśmy z tego powodu wielkiej sprawy. Kiedy drużyna kobiet awansowała do I ligi nie domagaliśmy sie od władz jakichkolwiek funduszy. Mieliśmy niezbyt bogatych sponsorów i ich środki w zupełności nam wystarczały. Kiedy pieniądze się skończyły, drużyna zajmująca czołowe miejsce w I lidze została z rozgrywek wycofana. I nic wielkiego się nie stało, ponieważ my nie pracowaliśmy wyłącznie dla wyniku. Sekcja tenisa stołowego realizowała o wiele poważniejsze cele zapisane w statucie klubu, a dotyczące krzewienia kultury fizycznej i wychowania przez sport.
Zawodnicy, trenerzy i działacze sekcji tenisa stołowego tworzą grupę osób, która wie jakie są cele działalności sportowej i jakie są realia współczesnego sportu. Nasi trenerzy mają odpowiednie wykształcenie (w tym równiez przygotowanie pedagogiczne) i duże doświadczenie sportowe. Sekcję cechują demokratyczne metody zarządzania i przyjacielskie stosunki miedzyludzkie. Nie tolerujemy zwyklego chamstwa, cwaniactwa , czy na przykład pijaństwa. Własnym przykładem propagujemy zdrowy, sportowy styl życia
Dlatego wszystkim lokalnym krytykom naszej działalności, osobom zafascynowanym wynikami za wszelką cenę, proponujemy wykazanie minimum pokory wobec tak złożonej materii jaką jest trening sportowy, a dokładniej (w naszym przypadku)wychowanie dzieci i młodzieży przez sport.Bo mając pieniądze można kupić zawodników, miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej i uzyskać założony wynik. O wiele trudniej jest wychować porządnego człowieka i dobrego zawodnika dysponując nad wyraz skromnymi środkami finansowymi.
Mieczysław Paszkiewicz
m.pa@onet.eu
Legnica, listopad 2003